poniedziałek, 8 lipca 2013

Niall & Zayn opowiadanie - VII rozdział


* oczami Rose *
- Pierdole to ide do Louisa - Niall sięgnął po kluczyki
- To idź do Louisa. Uciekasz od problemu. Od twojego problemu, bo ja nie mam problemu z tym, że sie przyjaźnię z Lou. - skrzywiłam się tylko
- Pomysl najpierw nad tym co mowisz, przespij się z tym i ochlon. Jutro pogadamy Kochanie - pocałował mnie w czoło jak, gdyby nigdy nic
- Proszę Cię bardzo. Zayn idziesz ze mną? - krzyknął do kuchni
- Nie kłam, że idiesz do Lou, bo pewnie za jakieś 3 godziny znajdę w internecie, że Niall Horan jadł kolację z jakąś laską o zgrabnych nogach - wzruszyłam rękoma. - Nic nowego
- Wiesz co? Teraz przegielas! ... Emily ... co Ty robisz? - oboje spojrzeliśmy na niąjak wystukuje jakiś numer na telefonie
- Dzwonie do Daddy'ego. To sie musi skończyć - skorzystałam z okazji i wymknęłam się na góre

*oczami Emily *

- Cześć Liam - mruknęłam do telefonu
- Hej Emily , coś się stało?- spytał
- Musisz przyjechac ustawic chłopcow do pionu. Gdyby nie bylo zle nie dzwonilabym - wyjaśniłam
- Rozumiem. Będę jutro. Dzieki za telefon. Trzymaj sie - rozłączył się

- "Wszystko w pionie po Vitasteronie"hahahaha  - Zaynowi zaczęło odbijać

- Chodź już do łóżka. Późno jest - mruknęłam
- Proponujesz mi coś? - podciągnął prawą brew
- Uuuu to ja się zbieram - Niall zaczął się śmiać
- Spanie, mój drogi - uśmiechnęłam się
- Przecież mieszkamy w jednym domu - zauważył Zayn
- Kanapa, albo lóżko Louisa. Wyciągnę coś z Hazzy po pijaku trzymajcie sie - Niall wyszedł
- To co robimy? - odpowiedzią na to był uśmiech Zayna - tzn? 
- Ty już wiesz co to znaczy ! - oburzył się
-  Jakoś niezbyt - zaczęłam się z nim droczyć
- Zbyt, zbyt -zaczął całować mnie po szyi
- O czym Ty do mnie mowisz? Kino? Scrable z Emily? - zaśmiałam się
- Niall ją nieźle wnerwił - Zayn się skrzywił
- Wiem na razie chyha pojde do niej. Potem skończymy nasza rozmowę - uwolniłam się z jego objęcia
- Ach... no niech będzie - posmutniał
Weszłam na górę i uchyliłam drzwi
- Cześ. Jak tam? - weszłam do środka
- Jakoś...- usiadłam koło niej
- Głowa do góry. Wytrzeźwieje i wróci 
- Mam go gdzieś - przytuliła się do poduszki
- Nie mów tak - wypomniałam jej
- Niby czemu? Mam ochotę czymś w niego rzucić! - powstrzymywałam śmiech
- Nie doleci raczej do Harrego -uśmiechnęłam się - jesteście dla siebie stworzeni
- Taa. W takich chwilach jak ta zastanawiam sie czemu w ogóle z nim jestem... - zaczęłam płakać, a ja ją przytuliłam
- To teraz się zastanow, czy wolisz Nialla, czy Louisa - spojrzałam na nią
- Nialla... - uśmiechnęła się
- Masz odpowiedz. Idz spac. Jutro bedzie lepiej - pogłaskałam ja po głowie
- Co z tego, ze ja go kocham jak on mi nie ufa? - zmartwiła się
- Nie, nie ufa tylko sie boi. Kurde musze juz leciec. Zayn na mnie czeka- skrzywiłam się i pomachałam jej
- Dobranoc - przykryła się kołdrą, a ja zgasiłam jej światło i zamknęłam drzwi
- Jestem -przytuliłam się do Zayna
- Jasne to co robimy? - pocałował mnie w policzek
- Filmy? - zaproponowałam. Słyszałam jak Rose schodzi po woli na dół
- Jasne. Oglądamy filmy - odpowiedziało jej moje Słońce
- Matrix? - zaproponowałam 
- Niech będzie - Zayn rzucił się na kanapę,a ja wytknęłam mu język i usiadłam zaraz obok

*pare minut później*

- Weź niebieską! - zaczęłam się drzeć
- Dobrze wiesz, że weźmie czerwoną - westchnął Zayn
- Gdzie jest Niall? - zapytała Rose
- Do Louisa pojechał- Zayn sięgnął po miskę z popcornem
- Aha. Ciekawe po co - Rose podparła się ręką
- Martwisz się? Aaaaa Neo ! Uciekaj! - spojrzeli się na mnie jak na głupią
- No spać... Tzn... chlać, a potem spać - Zayn się zaśmiał
- No martwię się. Chyba pojadę tam - Rose wstała
- Oni sa juz spici. Samej Cie nie puszcze - podniosłam się za nią
- Ty z nią tam nie pojedziesz -Zayn pociągnął mnie za rękę
- Zayn 
- Emily
- Proszę Cię - szepnęłam mu do ucha
- No dobra ... - zrezygnował
- Kocham Cię - uśmiechnęłam się
- Ja Ciebie też. Wróćcie szybko - usiadł na kanapie
Dojechałyśmy na miejsce. Rose się wahała, czy tam wejść. Mnie za to nic nie trzymało
- Koniec imprezy. Niall, do samochodu - pokazałam na drzwi. Chłopcy osłupieli
- Znowu mi zaczniecie gadać jaki to ja jestem zły? - oburzył się
- Mnie to nie interesuje. powiem tak. Przeszkadzasz mi i Zaynowi w seksie. Do samochodu. Ja sie powtarzac nie bede - wyciągnęłam konkretną artylerie. Rose się zaśmiała
- Było powiedzieć, że mam sobie iść to bym poszła na górę - zwróciła się do mnie
- Cicho. To tylko pretekst. Tak po pijanemu szybciej sie do samochodu wciagnie - szepnęłam jej do ucha
- Jeszcze nie jest na tyle pijany, żeby nie kontaktować. On w ogóle nie jest pijany. Nic nie pił. Nawet szklanki wody. - Louis wszedł do salonu. Widać było co innego
- Żaden z nas nic nie pił. Ja tylko 6 piw, więc to też kwalifikuje się pod "nic" -Harry uśmiechnął się w moją stronę - pamiętasz,że obiecałaś mi, że mnie odwiedzisz? 
- A co teraz robie? - chciałam się od tego wymigać
- Teraz przyjechałaś po Nialla, więc to się nie liczy
- Robimy impreze! - Niall się wydarł
- Ty wracasz do domu -zauważyła Rose
- Ale u nas - zaśmiał się blondynek
- Pojebało... - westchnęłam - i to do reszty
- Zayn Cie ubije - Rose podniosła prawą brew
- Juto Liam przyjeżdża - Louis podsunął Niallowi pomysł
- No to jutro! - Horan się cieszył
- No jutro, jutro, ale chodź już do domu. - jeszcze chwila i zaczęłabym klękać
- No już idę
* w domu*
- Zaynuuuś - przytuliłam się do mojego mulata
- Nareszcie- westchnął i pocałował mnie w czoło
- Skargi do niego. Właśnie masz jutro impreze - poinformowała go Rose
- Dobrze wiedzieć. 
- Będzie fajnie. Zobaczycie - Niall się napalił
- Co robimy? - odwrociłam się do Zayna
- Malik chyba coś od Ciebie chce - Niall się zaśmiał
- Tzn? Kochanie... - dałam mu całusa
- Oj, odczepcie się ode mnie - jego poliki od razu stały się czerwone
- To my idziemy oglądać film. Pa - Niall ciągnie Rose
- Nie, tylko nie film - westchnęła
- To na co innego, ale idziemy. Zostaw ich samych w koncu - powiedział Niall,a Zayn się zaśmiał
- No ja nie wiem co mozemy robic... - Rose droczyła się z nami
- Nie mam pomysłów - jeździła nogą po dywanie
- Chodźmy - Niall ją objął
- Gdzie? Masz jakis pomysl?
- Jest 3 w nocy. Do pokoju ! Spać! - Niall już nie miał siły, a nam z Zaynem tak bardzo chciało się śmiać
- Nie chce być niegrzeczna, ale idźcie sobie - pokazałam im schody
- Ok, ok. Dobranoc - pomachali nam
- Nie zeby cos ale ty Niall w ogóle nie jestes romantyczny. - żauważył Zayn
- Jestem zmęczony. Romantyczny będę jutro - Niall ziewał
- Ciekawe... - Rose się zaśmiała
- Zostaliśmy sami. Nareszcie - wtuliłam się w mojego ukochanego
- Emily? 
- Tak?
- Idziemy do sypialni? - podniósł prawą brew
- Jeszcze sie pytasz? - załamałam ręce, a on się zaśmiał i przerzucił mnie przez ramię, a potem zaniósł do pokoju i położył na łóżku - debil. Kochasz mnie?
- Bardzo Cię kocham. Wiesz to, więc po co się pytasz?
- Lubię jak to mówisz - wysłałam mu ciepły uśmiech - To co robimy?
- Zależy co chcesz? - podniósł prawą brew - Co u nich tak cicho?
- Podobno coś wymyśliłeś. Mieli iść spać - zauważyłam
- Ale nie wiem, czy się zgodzisz - skrzywił się
- No uznajmy, że się zgadzam
- If you know what i mean - zaczął mnie całować po szyi

*oczami Rose*


- Chyba coś im spadło w pokoju. - mój Horanek się zaśmiał

- Albo raczej ktoś. Przytul mnie - poprosiłam, a on ścisnął mnie najlepiej jak tylko potrafił - I love Horan's Hug
- Jak nazwiemy swoje dzieci? - wyrwał ni stąd ni z owond
- Swoje co? Matko kochana, a jakbyś chciał, żeby się nazywały? - byłam ciekawa jego pomysłu
- Niall 1 i Niall 2 - i zawiodłam się
- Chcesz numerować nasze dzieci? A dziewczynka?
- To proste. Niallerka - wzruszył ramionami jak, gdyby nigdy nic.
- To będzie dłuuuuga noc....

CDN... zaraz po tym, gdy pod tym postem będzie 8 komentarzy :D Liczę na Was

9 komentarzy: