wtorek, 19 marca 2013

z happy endem o Niallu


Byłam ze swoim chłopakiem już od ... kurcze od pół roku. Jak ten czas szybko leci. Mieszkałam przez ten czas z Niallem i bandą niezrównoważonych 4 chłopaków.
Jeden hodował gołębie i wżerał marchewki, drugi był zboczony i miał świra na punkcie kotów, trzeci chodził po domu w samych bokserkach i all time palił fajki, a czwarty, bał się łyżek i hodował dwa żółwie.
Nie powiem, życie miałam ciekawe. Niall był strasznie opiekuńczy wobec mnie, chłopcy lubili spędzać ze mną czas, a ja z nimi. Do tego chłopcy mieli wspaniałe dziewczyny, z którymi lubiłam spędzać czas.
Tego dnia byłam z nimi na zakupach. Chodziłyśmy sobie z El, Pez i Dan po sklepach. Akurat zrobiłyśmy sobie małą przerwę na kawę, gdy zadzwonił telefon Eleanor.
- Co?, ale... rozumiem. mam jej...? jasne. - jej oczy latały po nas trzech, a ja byłam strasznie nie spokojna. W końcu odłożyła telefon.
- Louis, do mnie dzwonił. Chłopcy ścigali się na motorach... konkretnie to Liam i Niall - razem z Dan złapałyśmy się za twarze
- Z Liamem wszystko w porządku, tylko... Niall. Nie wykręcił na zakrecie - do głowy przychodziły mi tylko same złe rzeczy. Byłam zdenerwowana na tyle, że nie mogłam się odezwać. El złapała mnie za rękę
- Alex, spokojnie. Niall w ciężkim stanie leży w szpitalu, ale wyjdzie z tego. Potrzebuje tylko paru tygodni - zaczęłam płakać, a dziewczyny od razu mnie przytuliły.
Pojechałyśmy do szpitala , znudzona recepcjonistka wskazała nam sale nr 69. W korytarzu stali chłopcy. Chcieli mnie pocieszać, przytulać, ale ja się nie dałam. Od razu wpadłam do sali.
Zobaczyłam go tam, podłączonego do tych wszystkich urządzeń. Usiadłam obok i zaczęłam płakać. Po godzinie zasnęłam. Śniło mi się naszą wspólną przyszłość, piękny dom, dwójka dzieci.
Obudził mnie ścisk dłoni. Tak, poczułam jak ktoś ściska moją dłoń. Była to ręka Nialla. Otworzył oczy
- Niall - przytuliłam się do niego najmocniej jak tylko mogłam.
- [T.I.], kocham Cię - uśmiechnął się w moją stronę, a po poliku zaczeła płynąc mi łza.
- Ja Ciebie też Niall... - chciałam dokończyć, ale mi przerwał
- [T.I.], teraz jestem już pewny swojej decyzji. Przepraszam, że w takich warunkach, ale ... wyjdziesz za mnie? - zapytał z rozpromienioną twarzą, a w jego oczach tańczyły iskierki
- Tak - na te słowa pocałowałam go...

2 komentarze: