niedziela, 30 czerwca 2013

Niall & Zayn opowiadanie - III rozdział


* tym czasem u Hazzy *


Boże ona jest taka śliczna. A te jeansy tak pięknie ścinają jej tyłek.
- Poczekaj tu gdzies to mam. Ooo jest - wyjąłem jakiś stary naszyjnik, chyba jeszcze Taylor.
- Harry, to jest sliczne - Serio? Może i tak. Jakoś średnio mnie to obchodziło
- Daj założe Ci go na szyje
- Jak? - zapytała przygryzając dolna wargę
- I bez tego wyglądasz pięknie - te czerwone usta same chodziły mi po głowie. Nie mogłem się powstrzymać i pocałowałem ją. Trochę się zdziwiłem, bo myślałem, że
będzie się opierać, ale jednak nie.



- Harry... - wolałem tego nie usłyszeć
- Nic nie mów - zatkałem jej usta palcem - chodz na dol, czekaja na nas. Schodziliśmy po schodach, gdy nagle - Louis? wchodził na góre
- Harry, do pokoju! marsz! - psuje wszystko. ach...
- Przepraszam Cie, nie wiem co się dzisiaj z nim dzieje - wyprzedziła mnie i zeszła na dół
- Możesz mi wytłumaczyć skad masz szminke na ustach? - zapytał zbulwersowany Louis
- To pytanie retoryczne? - to chyba było oczywiste
- Szkoda z Toba gadac. Mowilem ci cos chyba. Jestes gowniarzem bez uczuc ktory potrafi skrzywdzic wielu ludzi dla wlasnego szczescia. - aha
- Ulżyło Ci? - ale ten wyszedł z pokoju
- My już się zbieramy. Chłopcy przyjechali. pa - oznajmiła Rose. Dałem Emily buziaka w policzek i wyszły
- Zebys wiedzial ze mi ulzylo. Wiesz jestes okropny. Myslisz ze zadna ci sie nie oprze. Skonczony idiota. - Louis zaczął sie drzec na mnie, na co w sumie nie byłem mu obojetny
- A Ty co niby taki swiety? Przypomniec Ci co kiedys bylo?!
- Posłucham - stanął z założonymi rękoma
- Jak zylismy tylko weekendami. Liczyly sie tylko wodka i laski. To nie bylo tak dawno... - wypomniałem mu
- Zmieniłem się - pochylił głowe
- A ja nie! i jestem z tego zadowolony! - wydarłem się na cały dom, żeby do niego dotarło i rzuciłem się na kanape w salonie
- Ale nie krzywdz jej! Ja nie krzywdze Nialla i Rose to Ty nie krzywdz Zayna i Emily. I zebys wiedzial. Zalezy mi na niej! Ide do pokoju - poszedł, a ja otworzyłem puszke z piwem


* oczami Rose *

- Jak tam? Co słychać u chłopaków? - od razu Niall zaczął zadawać pytania
- Emmm... dobrze radzą sobie. Ale ja nie ... potrzebuje mocnego Horan's hug - uśmiechnęłam się
- Już się robi! - scisnął mnie jak tylko najmocniej potrafił. Z jego ciała biło ciepło. Byłam taka szczęśliwa w jego ramionach
- Rose chyba musimy pogadac. Same... - Emil wyrwała mnie z zamyśleń
- Co jest Słońce? - zaniepokoił się Zayn
- Nic ważnego Kochanie - sztucznie się uśmiechnęła co było widać na kilometr.
- Ok. To my idziemy do domu. Przyjdzcie szybko - powiedział Niall zamykając samochód i dając przy okazji Malikowi pare kuksańców
- Co sądzisz o dzisiejszym wieczorze? - skrzywiła się
- Dziwnie sie czuje.. Lou powiedzial ze Niall jest szczesciarzem.. Powiedzialam ze ciesze sie ze ja i lou jestesmy przyjaciolmi. Nie wiedzialam co mowic. - głupio mi było nawet to wspominać
- Harry... mnie pocalowal . Dziwnie się czuje - zatkało mnie przez chwile, ale jednak to jest Styles. Po nim można spodziewać się takich wpadek
- O Boze... Lou rozumie ze jestem z Niallem bo powiedzial tylko to ale z Harrym to masz przechlapane... - współczułam jej
- Harry jest inny niż Lou. Wytrwaly i darzy do celu. - zauważyła
- Musimy od nich odpoczac troche... Moze Harry sie uspokoi... W co watpie. - poklepalam ja po ramieniu, co odzajemnila usmiechem


Nastepnego ranka***


- Hazza tu wyszedl jakby ktos mu loda robil - Zayn pokazał nam zdjęcie na
twitterze i wszyscy zaczeli sie smiac
- Mam nadzieje, że Harry nie robił Wam drinków. - Niall zamarł
- Juz nie przesadzaj nie robił - Rose się zaśmiała i walneła go w ramię
- Ale nic na pewno ? - dopytywał
- Lou mi dał cole, chill... bez niczego - dodała Rose
- Ja niby tez, ale moja smierdziala... - stwierdziłam
- Jprdl... powiedz, że Louis Ci ją dał - Zayn już był wkurzony
- Nie, Harry - dodałam posempnie
- Ten czlowiek nie ma skrupułów ! rozerwe go! - Zayn trzasnął laptopem
- On wsypuje do napoju taki srodki ktore powoduja opoznienie w ruchu. Czlowiek chce wykonac ruch ale robi go dopiero po paru sekundach... - zaczął Niall troche zdenerwowany opierajac sie o meble w kuchni
- Czasami robi to dla zartu a czasami dla jakiegos celu.Te proszki smierdzą siarką - skrzywił się. Spojrzałam się na Zayna. Cały dymiał z wściekłości. Usiadłam obok Zayna i go mocno przytuliłam.
- Kochanie, spokojnie - założyłam mu ręcę na ramieniu i namiętnie pocałowałam w usta. Wiedziałam, że tylko to go może uspokoić
- Kochanie nie uwodź mnie, gdy jestem wściekły - powiedział pół żartem pół serio, a Niall się cicho zaśmiał pod nosem.
- To nie bądź - pochyliłam głowę i podniosłam prawą brew.
- Kiedy nie mogę - wyjął z paczki papierosa i go zapalił. Od dawna go namawiałam na rzucenie, więc na przekór zróbiłam to samo. Kiedy pierwszy raz pociągnęłam od razu mi go zabrał.
- Ej! - krzyknęłam
- Wy tu smrodźcie, a ja pójdę się z Rose gdzieść przejść - Niall zabrał Rose i wyszli
- Co to miało być? - Zayn zwrócił się do mnie
- Mi nie wolno ? - wytknęłam mu język
- Nie. Głupie pytanie - i w tym momencie wpuścił mi dym do ust
- To Ty też nie będziesz. - zabrałam mu fajke i wrzuciłam do zlewu
- Jesteś niegrzeczna - złapał mnie za ręce
- Być może - wzruszyłam ramionami
- A nie grzeczne dziewczynki dostają kare, a nie studenckie - zaczął mnie gilgotać, ganialiśmy się po całym domu, aż dobiegliśmy do naszej sypialni. Za którymś razem
rzuciłam go poduszką, z której wyleciały wszystkie pióra
- Widzisz co narobiłes? - wypiełam się i wytknęłam mu język
- Ja? - pokazał na siebie - Niech Cie złapie, poczekaj! - Zwiałam na dół. Została mi tylko jeszcze jedna opcja, podwórko. Złapał mnie i położył ręce na biodrach.
- Teraz już mi nie uciekniesz. - szelmowsko się uśmiechnął. Chciał mnie pocałować, ale w tym momencie włączyły się zraszacze.
- Aaaaa! - wydarłam się.
- Nie piszcz - zatkał mi usta w pocałunku
- Chodź pójdziemy się przebrać - pociągnęłam go do domu
- Wole Cię taką mokrą - szturnęłam go w ramię
- Debil...


*** tymczasem u Nialla i Rose***

Szliśmy tak dłużej przez park, w koło było pełno dzieci, słońce rzucało promienie na jej ciemno blond włosy, a jej zielone jak trawa oczy mienily sie jak krysztalki.
- Jesteś taka śliczna - podałem jej tulipana, którego urwałem po drodze, a ona dała mi buziaka. Spojrzałem sie na jednego małego blondaska biegającego po parku z latawcem
- Co Ty na to, żebyśmy mieli takiego małego Horanka? - walnąłem ni stąd, ni z owąd
- Cooo? - wytrzeszczyła słodko oczy
- No nie teraz, ale tak kiedyś. Niall Junior - wyobraziłem to sobie
- A jak bedzię dwójka? - czytała mi w myślach ja, ona i gromadka dzieci
- Niall Junior 2 - zasmiałem się
- Będziesz numerował nasze dzieci? A jak będzie dziewczynka?- załamała się.
- Niallerka... oj już ja coś wymyśle
- Lepiej nie - powiedziała mnie poklepując w ramię. Wziąłem ja na ręce i obkreciłem dookoła
- Debil... - zaśmiała się
- Ale Twój - pocałowałem ją namiętnie w usta
- Co robimy? - zapytała. Nie chciałem tak tego kończyć. Było zbyt pieknie
- Zabieram Cię na obiad do restauracji - złapałem ją za rękę i poszliśmy

JEŻELI BĘDĄ 4 KOMENTARZE TO WSTAWIAM NASTĘPNY ROZDZIAŁ <3

środa, 26 czerwca 2013

Niall & Zayn opowiadanie - II rozdział

*oczami Harrego*

- Co Ty człowieku wygadujesz - stuknąłem się w czoło
- A co? Może nie mam racji? Podoba Ci sie. Przecież to widać - zaśmiał się podpierając się o drewnianą szafkę
- Chyba sobie kpisz. - wyśmiałem go - a teraz się ogarnij i wracaj tam - próbowałem go obrócić w stronę wyjścia, ale postawił się
- Ja jestem w pelni ogarniety. Powiedz jej to. Ona zrozumie. Owszem jest z Zaynem ale zrozumie. - w głowie miałem pusty śmiech. Był taki naiwny myśląc, że chce żyć
w cieniu Zayna Malika.
- Najpierw musze sie jego pozbyc. A to nie będzie takie latwe - wyrzuciłem to z siebie, a on rozszeżył tylko oczy
- Nie zrobisz tego Malikowi. Chyba cie posralo?! - nie docierało to do niego. Dzisiaj Zayn jutro ja proste.
- Przykro mi. Milosc jest ważniejsza niz wszystkie przyjaznie swiata  - hahaha sam nie wierzyłem w to co mówiłem.
- Ale to Zayn. Ona go kocha. Nie dosc ze zranisz jego to jeszcze ja. Zastanow sie nad soba.- zaczał mi gestykulować rękami, aby być bardziej wiarygodnym
- Skoro on daje jej szczęście to ja dam jej większe - proste i logiczne
- Chlopaki idziecie?! - na szczęście one się w końcu odezwały
- Już, idziemy - odkrzyknąłem i szelmowsko uśmiechnąłem sie w stronę Louisa
- Chcecie obejrzeć jakiś film? - zaproponował Louis. A ja zastanawiałem się jak zostać z Emily sam na sam
- Macie "Powiedz tak"? - zapytała Rose
- Przykro mi - skrzywił się Louis
- Może jakiś horror - wreszcie odezwała się Emily. Była taka drobniutka i malutka. Ona i horror? Dziwne połączenie. Chyba jej jeszcze dosyć nie znam.
- Mamy na stanie ...hmm "Straszny film"? - powiedział Lou przeszukując filmy
- Ale Zayn potem musi po mnie przyjechac w takim razie - wytraciła mnie z zamyślenia
- Napisze, żeby przyjechali. Niall mi spamuje sms'ami . awww kochany - powiedziala Rose odkladajac telefon
- Oglądamy? - zapytał Louis wymachując płytą na prawo i lewo
- Zacznijmy już - skrzywiłem się
- Co jest? - zaniepokoiła się Angelika. Była taka urocza.
- Nic, nic - uśmiechnąłem się tylko dla świętego spokoju.
- To my pojdziemy po coś do jedzenia - oznajmił Lou zabierając Rose do kuchni. Hipokryta...


*oczami Lou*

Rose była taka piękna. Ogromnie zazdrościłem Niallerowi, ale nie mógłbym zrobić jej tego co Hazza chce zrobić Angelice.
- Lou bedziesz do mnie dzwonil jak bedziecie w trasie i mowil co Niall robi? On mi wszystkiego nie mowi. Tobie moge zaufac. - od razu się zarumieniłem. To, że mi ufała było dla mnie
bardzo ważne.
- Jasne. Możesz na mnie liczyć - biecałem jej
- Dziękuję - dała mi buziaka w policzek. To był dla mniej najlepszy prezent o jaki mogłem prosić.
- Chodźcie już! - krzyknęła Emily. Zabraliśmy przekąski i poszliśmy do salonu


*w trakcie filmu*

- Kocham ten film. Ogladalam go setki razy ale jest super. - pisła Rose
- Aaa! I dlatego oglam horrory tylko z Zaynem. Harry wez mnie przytul, bo chyba umre że strachu - ach mogłem się tego spodziewać. To się źle skończy. Skrzywiłem się na samą myśl.
- Nie pozwole na to chodz - wielki wyszczerz na twarzy Stylesa mnie zaniepokoił
- A ja zazwyczaj przytulam sie do Nialla, a on sie ze mnie smieje. A potem gadamy cala noc bo nie mozemy zasnac - ona jest taka cudna ... ach ;)
- Urocza anegdotka :) - skomentował Harry
- Szkoda ze wyjezdzacie w trase. Nie bede miala tych free hugs od Horanka. - zasmuciła się Rose
- Kup sobie kartonowego Horana - podpuściłem
- A żebyś wiedział - zaśmiała się
- Harry coś przycichłeś - zauważyła Emily
- Nie, wydaje Ci się - pogłaskał ją po poliku
- Niall napisal : przekaż Emily, że Zayn tęskni. - Emily od razu rozpormieniała
- Fuck... - odezwał się Loczek
- Co jest? - zauważyła Emily
- Nic, uderzyłem się w nogę - próbował się wymigać.
- Harry chodź do kuchni na minutke - musiałem to zakończyć.
- Zaraz wracamy
- Co ty kurwa robisz? Ona nie jest dziewczyna na 5 min nie rozumiesz? Jak chcesz taka to idź na dziwki. - miałem nadzieje, że w jakiś sposób mu to przetłumacze
- Właśnie wiem, że nie jest na 5 min. To jest coś innego niż te jedno nocne romanse - próbował się tłumaczyć
- Ale ona jest szczesliwa. Nie psuj jej szczescia. Myslisz ze Rose mi sie nie podoba? Emily jest szczesliwa.
Jezeli zepsujesz jej szczescie to ona nawet nie bedzie chciala na Ciebie patrzec. - załamałem ręce
- Kto powiedział, że wejde od tak i powiem, że Zayn ja zdradza, a ona się poryczy i przyjdzie do mnie.
Uloze to wszystko tak, że sama z wlasnej nieprzymuszonej woli do mnie przyjdzie - sam nie ogarniałem tego co słyszałem
- Jesteś idiotą... Chodź już oglądać ten film - machnąłem na niego ręką.
- Długo musiałyśmy czekać - skrzywiła się Emily
- Przepraszam - a ten debil dał jej buziaka w policzek
- Najlepsze momenty Was ominęły - wypomniała nam Rose i zwróciła się do mnie - Lou, co słychać u El? Dawno jej nie widziałam? - spytała
- Z Eleanor to już koniec... - odpowiedziałem zmieszany. Nie potrafiłem być z kimś do kogo tak naprawdę nic nie czułem.
- Przykro nam - zmartwiły się dziewczyny
- Nie, nie musi byc wam przykro. W sumie nic sie nie stalo. - wysłałem im uśmiech na pocieszenie
- Kto z Was ma perfumy playboya? Bo czuje. - Rose wyrwała mnie z zamyśleń
- Ja - odpowiedziałem zadowoly, że je zauważyła
- Uwielbiam ten zapach
- Moja kuzynka ma niedługo urodziny i kupilem jej bizuterie. - a ten co znowu kombinuje - Emily, chodz do mojego pokoju stwierdzisz,
czy dobrze wybralem - sam się na tym nie znam. Oni tu sobie pogadaja - zaśmiał się głupio na koniec
- Jasne - odpowiedziała nie domyślając się nawet co on zamierza
- O czym pogadamy? - zadałem pytanie Harremu tak, by go zatrzymać
- Wymyślisz coś mądralo - jego zwrok zo mało mnie nie zabił.
- Haarry nie myśl o tym, o czym myślisz - uśmiechnąłem się szyderczo
- Rozaplcie sobie kominek, czy coś - próbował odwrócić styuacje
- Kominek? Przecież jest w Twojej sypialni - jego mina za każdym razem, gdy się odwracał była o niebo leszpa. Niby takie zdziwienie, że coś próbuje zrobić, a do tego był wkurzony.
- Liam tez ma. Ty jestes biedny w takie ekstrawagancje - nie zdąrzyłem nic dodać, bo uciekł z nią na góre
- Niall jest wielkim szczęściarzem - sam nie wiem, dlaczego to powiedziałem
- A ja sie ciesze ze jestes moim przyjacielem. - nie wiem czemu, ale coś mnie zakuło
- Nie jest Ci zimno? - zapytałem patrząc na Rose
- Może troche - stwierdziła pocierając ramiona
- Poczekaj przyniose Ci bluze - poszedłem na góre

CHECIE NEXT?
PISZCIE :D

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Niall & Zayn opowiadanie - I rozdział

Byłyśmy szczęśliwymi dziewczynami w ramionach dwójki boysbandowców. Emily - Zayn, Rose - Niall. Tak, tak słynne One Direction.
Nie jedna fanka marzyła, by znaleźć się na naszym miejscu. Nam jednak przypadł ten zaszczyt. Utrzymywałyśmy świetny kontakt
z resztą zespołu i ich dziewczynami ... Liam, Louis, Harry, Danielle i Eleanor. Wszyscy nas bardzo lubili. 
Żyło nam się jak w bajce... do pewnego wieczoru

*oczami Rose

- Nigdzie nie pójdziesz! - krzyknął oburzony Niall wymachując rękoma po całym salonie
- Ty możesz. Jeść obiadki z jakimiś przyjaciółeczkami, o których nie mam zielonego pojęcia, a do Louisa i Harrego mi zabraniasz iść - odburknęłam
podirytowana.
- To jaki ten numer domu ? 69 ?! - krzyknęła Emily wytykając głowe z łazienki
- Tak - uśmiechnęłam się szyderczo
- Do Louisa do domu numer 69. Ahaa. To nawet glupio brzmi. Ale przynajmniej wiem gdzie idziesz - Niall teatralnie wywrócił oczami
- Dobra potem się będziecie sprzeczać zaraz się spóźnimy - powiedziała Emily zakładając czarne converse
Wychodząc zauważyłam jedynie zrezygnowaną minę Nialla.

Po 20 minutach byłyśmy pod domem chłopaków.
- Cześć dziewczyny! - gorąco przywitał nas Louis
- Jak tam Niall i Zayn pozwolili Wam wyjść ? - wtrącił się Harry
- Ups... Zapomniałam powiedzieć Zaynowi, że wychodzę - skrzywiła się Emily
- Niall go tam nastawi przeciwko Tobie. Biorąc pod uwagę naszą małą sprzeczkę - stwierdziłam - ale i tak jest kochany - uśmiechnęłam się na samo wspomnienie o Niallu.
- Może nawet lepiej, że nie wie - powiedział Harry przekładając rękę przez ramię Emily - Napijecie się czegoś - spojrzał na nią
- Harry uspokój się. To dziewczyna Malika. Ochłoń - przerwał mu Louis
- Chodziło o jakąś wodę, czy cole. Louis, chilluj - poklepał Louy'ego po ramieniu
- Ty już dobrze wiesz o co mi chodzi - skrzywił się Louis
- Ćśśśśś . Wszystko psujesz - wypomniał mu Harry
- Poproszę cole - przerwałam to dziwne zajście
- Juz ide do kuchni - uśmiechnął się w moją stronę, jakby był mi wdzięczny. Emily, pójdziesz ze mna? Pomozesz mi przyniesc szklanki - zaproponował jej.
- Jasne.
- Harry! - krzyknął i pokazał, że ma go na oku, a Hazza tylko machnął ręką i zabrał Emily do kuchni.
- Co tam u Was słychać? - zapytałam ni stąd, ni z owąd.
- W kółko próby przed trasą - wydarł się z kuchni Loczek
- A po za tym? - dopytałam siadając na ich skuzanej kanapie.
- Raczej nie. Tyle ze Harry meczyl zeby was zaprosic. - odpowiedział radosny BooBear podając mi szklanke z colą.
- Louis! - Hazza trzepnął go w plecy
- Chyba mu na czymś za bardzo zależy - oznajmił Louis naciskając na "bardzo"
- Cooo? - Harry spalił buraka - Tomlinson do kuchni! W tej chwili!
- Styles chyba nie masz się czego wstydzić - naciskał go
- Nawet jeśli! do kuchni! Już! - zaciągnął Lou do kuchni

CDN...


troche gorsze co do szczegółów, ale ciekawa fabuła. POLECAM!



CHCECIE NEXT ? KOMETUJCIE

wtorek, 4 czerwca 2013

10 tysięcy!

HUUUUUURA!
            Jest Was tutaj już 10 tysięcy. z okazji tego wszystkie blogi, które skomentują ten post zostaną udostępnione :D
A już wieczorem pierwszy rozdział ;* 
Do zobaczenia

Libster Award

HUUUUURA!
Nasz blog został nominowany do libster awards :D Jestem szczęśliwa, że widzicie we mnie taki zapał :D
Pytania : 
1.Imię i wiek ;)
Mam na imię Kamilai mam15 lat.
 2. Kim chcecie byc w przyszłości ? ;)
O Boże, dosyć trudne pytanie. Nie walne tutaj ambicją. Jeżeli jakoś nie zabłysne w świecie to chciałabym być animatorem hotelowym w krajach egzotycznych. 
3. Za co kochacie 1D ? Za t, że są, zmieniają moje życie i nadają jemu sens. To chłopcy kształtują mój charakter i są ze mna w trudnych momentach.
4. Kto jest waszym ulubieńcem w 1D ? Hmmm każdego kocham bardzo, ale moją największą uwagę przykuł Zayn. Mamy podobne charaktery.
 5. Według was do kogo jesteście podobni z chłopaków (charakterem) ? Hahaha jak już wcześniej napisałam do Zayna z charakteru, a z wyglądu to do Niallera :D
 6. chorujecie na coś ? nie zdarzyło mi się mieć jakiś większych objawów
7. Byłaś na jakimś koncercie chłopców ? niestety nie :c a tak bardzo bym chciała
8. Lubisz Danielle , Perrie i Eleanor ? Uwielbiam Danielle i Eleanor za Perrie już tak bardzo nie przepadam, ale szanuje ją i toleruje
 9.Dlaczego założyłaś bloga ? Z chęci wystawiania moich imaginów i opowiadań publicznie :D
10.Gdzie chcesz mieszkac w przyszłości i dlaczego ?
hmmm... kraje egzotyczne o tak. Uwielbiam wszystko co gorące :D




Blogi nominowane przeze mnie:

Pytania :
1.Imię i wiek ;)
2. Kim chcecie byc w przyszłości ? ;)
3. Za co kochacie 1D ?
4. Kto jest waszym ulubieńcem w 1D ?
5. Według was do kogo jesteście podobni z chłopaków (charakterem) ?
6. chorujecie na coś ?
7. Byłaś na jakimś koncercie chłopców ?
8. Lubisz Danielle , Perrie i Eleanor ?
9.Dlaczego założyłaś bloga ?
10.Gdzie chcesz mieszkac w przyszłości i dlaczego ?